Co tam się działo… matko huto… Ogień w szopie to idealnie pasujące określenie 🙂
Marta z Patrykiem zorganizowali swoje wesele w stodole weselnej Dyrkowo w Szyszłowskich Holendrach k. Konina. Ceremonia zaślubin odbyła się przed stodołą, goście mieli do dyspozycji małe, klimatyczne domki usytuowane obok stodoły, a w jednym z nich para młoda przygotowywała się do ślubu. Na weselu turbo napędem był zespół Kormorany z Wągrowca, z którymi to wariatami wielokrotnie byłem już na weselach i jedno, czego mogę być zawsze pewny na imprezie z ich udziałem to to, że będzie ogień. I był! I to naprawdę nieprzeciętny. Szaleństwo na parkiecie, gigantyczny luz młodych i gości, nieprzeciętny zespół oraz bardzo ciekawa miejscówka zaowocowały materiałem zdjęciowym, na który zapraszam z wyjątkową przyjemnością 🙂